Zakup pozostałych gruntów zwykle wiąże się z bardzo długimi procedurami zmierzającymi do uzyskania niezbędnych decyzji administracyjnych. Obecnie w komfortowej sytuacji są firmy, które już wcześniej zabezpieczyły sobie odpowiedni bank ziemi pod przyszłe projekty. Tam klienci mogą liczyć na duży wybór lokali i na atrakcyjne upusty cenowe.
"Aktualnie posiadamy duży bank ziemi. Grunty nabywaliśmy już jakiś czas temu, kiedy były one znacznie tańsze niż obecnie. Oprócz lokalizacji i udogodnień z nią związanych to właśnie cena gruntu wpływa na ostateczną wartość lokali. W takim przypadku, aby móc zyskać na inwestycjach, które powstają na tych ziemiach, możemy zaproponować konkurencyjne ceny, ponieważ poniesione przez nas koszty były niższe - mówi Piotr Kijanka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Grupie Deweloperskiej Geo.
Z raportu przygotowanego przez portal Bankier.pl wynika, że w III kwartale 2010 r. średnia cena gruntów budowlanych w Krakowie wynosiła 380 zł/mkw, a we Wrocławiu 360 zł/m2. Po sześciu latach widać znaczną różnicę. W stolicy Małopolski średnia w III kwartale 2016 r. utrzymuje się na poziomie 498 zł/m2, a we Wrocławiu - 385 zł/m2. Pomimo tego, że np. w Warszawie odnotowano spadek (860 zł/m2 w 2010 r. - 769 zł/m2 w 2016), to ogólnopolskie tendencje są wzrostowe - grunty drożeją.
Zobacz też: Wstrzymano przyjmowanie wniosków w MdM na 2017 - opinie deweloperów
Sytuacji nie poprawia niedawno wprowadzona ustawa o obrocie ziemią, której zapisy zablokowały handel gruntami rolnymi. Wprowadza ona istotne ograniczenia, ponieważ od tej pory grunty rolne swobodnie nabywać mogą jedynie rolnicy indywidualni i wąska grupa podmiotów. Pozostali, aby stać się właścicielami ziemi, muszą spełnić wiele wymagań.
"Ustawa ta ogranicza obrót działkami nawet w centrum miast, ponieważ wiele z nich ma status użytków rolnych, więc deweloperzy mają problem z ich zakupem. Zmiana ta zablokowała wiele inwestycji, bowiem potencjalni nabywcy muszą liczyć się z wysokimi opłatami za przekształcenie gruntów. Na szczęście wśród naszych inwestycji problem ten nie wystąpił" - tłumaczy Piotr Kijanka.
Posłowie natomiast złożyli projekt nowelizacji, która miałaby uporządkować problematyczne zapisy ustawy. Wśród najważniejszych kwestii wymienia się koszty odrolnienia działek, które w konsekwencji ponoszą nabywcy mieszkań, a także utrudnienie realizacji nowego programu rządowego "Mieszkanie Plus".
Proces inwestycyjny trwa około 2 lat, dlatego trzeba brać pod uwagę odpowiedni zapas czasowy. Deweloperzy mają nadzieję, że przepisy zostaną uproszczone i znów będzie łatwo nabyć grunt pod zabudowę.
Dowiedz się: Czym różnią się standardy wykończenia domu przez dewelopera
Rynek pierwotny od kilku lat odnotowuje rekordową liczbę pozwoleń na budowę. Zakończonych inwestycji także przybywa, a potrzeby mieszkaniowe Polaków wciąż są duże. Nie dziwi więc zainteresowanie nowymi działkami. W 2015 r. rynek gruntów inwestycyjnych dynamicznie się rozwinął. Przede wszystkim właśnie dzięki firmom deweloperskim, które zachęcone rekordami sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym, zaczęły gromadzić grunty. Taka tendencja powinna się utrzymać przez najbliższy czas, dlatego tak ważne są zmiany w ustawie, które znowu pozwoliłyby rozszerzać działalność deweloperom.