Fotowoltaika opłacalna nawet na kredyt
Fotowoltaika opłacalna nawet na kredyt
Przez lata przyzwyczailiśmy się, że jako źródło ogrzewania najtańszy jest węgiel, potem gaz, a najdroższy jest prąd. Pojawienie się fotowoltaiki i kryzys energetyczny odwróciły tę zasadę. Dziś to prąd z fotowoltaiki jest najtańszy, a ceny węgla kamiennego biją rekordy.
Obecnie za tonę węgla w składach trzeba płacić 3–4 tys. zł za tonę. Węgiel sprzedawany przez samorządy kosztuje ok. 2 tys. zł z transportem. Na ogrzanie obiektu średniej wielkości (100–200 mkw.) potrzeba rocznie ok. 4 ton węgla. Łatwo więc policzyć, że roczny koszt ogrzewania wyniesie w wariancie najbardziej optymistycznym 8 tys. zł, a bez gwarancji rządowych – nawet 16 tys. zł. A to tylko koszty ogrzewania – do tego trzeba jeszcze doliczyć zużycie prądu. Robi się z tego poważna kwota.
Będzie jeszcze drożej
Tymczasem od nowego roku prąd będzie jeszcze droższy. Obecnie średnia cena energii elektrycznej w Polsce w taryfie G11 wynosi 0,66 gr za kWh (prąd 0,43 plus dystrybucja 0,23 gr – za www.cena-pradu.pl). Od 1 grudnia 2022 do końca 2023 r. mają obowiązywać stawki maksymalne za energię elektryczną. Dla gospodarstw domowych wyniesie ona 693 zł za MWh (bez VAT i opłat dystrybucyjnych). Przy czym nadal będą obowiązywały stawki tegoroczne dla zużycia prądu na poziomie:
- 2 tys. kWh dla ogółu gospodarstw,
- 2,6 tys. kWh dla osób z niepełnosprawnościami,
- 3 tys. kWh dla rolników i rodzin z Kartą Dużej Rodziny.
Maksymalne ceny prądu, na poziomie 785 zł/MWh, będą też obowiązywać małe i średnie przedsiębiorstwa oraz odbiorców wrażliwych: szpitale i przychodnie, ośrodki pomocy społecznej, szkoły, przedszkola i uczelnie wyższe, zaopatrzenie w wodę, transport zbiorowy, kanalizację, oświetlenie uliczne etc.
Jednak warto pamiętać, że tylko do końca 2022 r. stawka VAT jest obniżona do 5 proc. Nie wiadomo też, czy w następnych latach będzie utrzymywana cena maksymalna za prąd.
PV z dopłatami
Szansą na obniżenie rachunków jest fotowoltaika i coraz więcej właścicieli nieruchomości oraz przedsiębiorstw zdaje sobie z tego sprawę. Nie odwróciła tego trendu nawet zmiana zasad sprzedaży energii z fotowoltaiki. Zamiast dawnego systemu net-meteringu obecnie obowiązuje net-billing. Polega on na tym, że prosument sprzedaje energię na zasadach rynkowych i kupuje ją po takich samych stawkach, jak inni odbiorcy. W tym roku były momenty, że nowy system stawał się dużo bardziej opłacalny niż stary. Standardem staje się też budowanie instalacji fotowoltaicznych w nowych obiektach biurowych lub przemysłowych. Dzięki takiemu rozwiązaniu firma jest bardziej niezależna energetycznie, w dodatku jest to opłacalne przy olbrzymich kosztach prądu dla spółek, gdzie nie ma cen regulowanych.
Obecnie średnia cena za instalację PV 10 kW z montażem to 40–45 tys. zł.
Ale odbiorcy indywidualni mogą obniżyć koszty, korzystając z programu „Mój Prąd” 4.0. Zwrot wynosi do 4 tys. zł, a nawet 5 tys. jeśli wnioskodawca będzie rozliczał także pozostałe elementy instalacji przewidziane w programie. Ponadto dofinansowanie magazynu energii wynosi do 7,5 tys. zł, magazynu ciepłej wody użytkowej do 5 tys. i domowego systemu zarządzania energią do 3 tys. W sumie maksymalnie można uzyskać dofinansowanie 20 500 zł. Istnieją także programy dla rolników, gmin i przedsiębiorstw, np. „Nowa Energia” i „Energia Plus”, w ramach których ma trafić do beneficjentów 750 mln zł. Dowiedz się więcej >>
Raty czy wysokie opłaty?
Przy obecnych cenach nośników energii warto zastanowić się nad specjalnym kredytem na fotowoltaikę. Program „Czyste Powietrze” przewiduje możliwość objęcia kredytów gwarancjami z Ekologicznego Funduszu Poręczeń i Gwarancji, którym dysponuje BGK. Dzięki tym gwarancjom banki mogą zaproponować korzystniejsze warunki kredytu. Jest to dobre rozwiązanie, gdy ktoś planuje budowę instalacji PV, a nie ma wystarczających środków na jej pokrycie. Można wówczas połączyć fotowoltaikę na raty z dofinansowaniem z ogólnopolskich programów, a tym samym przyspieszyć zwrot z inwestycji.
Policzmy, jak to będzie wyglądać w przypadku Ekopożyczki w PKO BP. Umowa od 1500 do 50 000 zł, okres kredytowania od 2 do 120 miesięcy. Przy kwocie 44 505 zł na 120 miesięcy rata miesięczna wynosi 633 zł (RRSO 12,46 proc.).
Podobna RRSO jest w BOŚ, ale maksymalna kwota kredytu wynosi tu aż 100 tys. zł (do 100 proc. wartości inwestycji). Specjalne kredyty na fotowoltaikę oferuje także kilka innych banków.
– Zamiast płacić z roku na rok coraz wyższe rachunki za prąd, warto zainwestować w fotowoltaikę nawet na kredyt. Pieniądze, które wydawalibyśmy na opłaty za energię elektryczną, będą nam spłacać raty kredytu. W ten sposób w ciągu maksymalnie 10 lat spłacimy inwestycję i od tej pory będziemy się cieszyć darmowym prądem z paneli PV. A panele renomowanych firm, takich jak Jinko Solar, Sharp, Ningbo Austa Solar czy Luxor Solar, które sprzedajemy, powinny działać nawet 40 lat – mówi Katarzyna Śliwińska, kierownik działu marketingu i reklamy marki AS Energy.