Perspektywy i wyzwania rynkowe branży budowlanej na 2021 rok
Perspektywy i wyzwania branży budowlanej
Budownictwo w ubiegłym, pandemicznym, roku nie ucierpiało tak bardzo, jak inne sektory gospodarki, na przykład usługi, ale efekty kryzysu dotrą do branży z pewnym opóźnieniem – trudno będzie bowiem zapełnić portfel zamówień na przyszłe prace. Eksperci Euler Hermes prezentują szanse i zagrożenia w branży budowlanej na najbliższy czas w kontekście jej kondycji finansowej i rozwoju, a także mogących się pojawić nowych wyzwań i możliwości.
Szanse i zagrożenia w branży budowlanej w 2021 roku
Mimo pandemii, jaka zatrzęsła światem w 2020 roku, branża budowlana działała na ogół sprawnie, jeśli chodzi o realizację kontraktów. Budowy nie były zamykane, jak i w innych europejskich krajach. Warto jednak dodać, iż COVID-19 nie pozostał na nią bez wpływu, a najbardziej widoczny był i, nadal jest, w kontekście rotacji pracowników (zakażenia, pracownicy z zagranicy). Konieczne było więc wprowadzenie przez wykonawców wielu zmian organizacyjnych na budowach. W związku z tym część kontraktów została przedłużona średnio od 3 do 6 miesięcy, a w najgorszych przypadkach nawet o rok. Wpływa to obecnie, m.in. od strony zabezpieczania inwestycji, na wolniejsze niż oczekiwano uwalnianie się linii gwarancyjnych (aneksy przedłużają ich wykorzystanie), a co za tym idzie – brak większej pojemności na nowe gwarancje (nie dotyczy to największych firm na rynku). Blokowało to również nakłady samych wykonawców oraz zmniejszało wykorzystanie ich mocy.
Z analiz ekonomistów Euler Hermes w najnowszym raporcie skierowanym do sektora budowlanego (pełen raport do pobrania na witrynie Euler Hermes) wynika, że korekta na rynku w II połowie 2020 roku – mniej zleceń publicznych (m.in. ze strony samorządów) – po pierwsze wpłynęła na rentowność samych wykonawców (vide – wzrost liczby niewypłacalności o 50% w budownictwie w I kwartale 2021 roku). Po drugie, odłożony popyt w warunkach poprawy zwiększy bańkę cenową – podniesie koszty już realizowanych prac (przy nie zawsze działającym rekompensowaniu nieprzewidywalnych zmian cen przez inwestora) oraz rozchwieje rynek materiałów (m.in. cen stali – potencjalna bańka, co przy koniecznych do tworzenia stanach magazynowych oznaczać może duże straty hurtowników i na końcu – producentów po odreagowaniu cen w druga stronę. Na pewno zaś na bieżąco oznacza to większą ekspozycję kredytową – wyższe zaangażowanie (i koszt) finansowy dostawców/producentów materiałów budowlanych
Jak mądrze wykorzystać szansę rozwoju branży budowlanej w 2021 r.?
Jako szansę rozwoju branży budowlanej w 2021 r. ekonomiści z Euler Hermes wskazują odbicie w inwestycjach już nie tylko publicznych, ale także prywatnych firm, a także utrzymujący się ogromny popyt na rynku mieszkaniowym. Na rynku deweloperskim jest bowiem obecnie bardzo „gorąco”. Tylko w marcu tego roku deweloperzy zaczęli budować ponad 17,8 tys. mieszkań, o 63% więcej niż przed rokiem. Zauważalny jest także popyt na usługi remontowe i termomodernizacyjne, co jest efektem nie tylko home office, ale także wzrostu cen energii, który ma postępować – o 40% w ciągu najbliższych kilku lat. Marże (wykonawców) w I kwartale nieznacznie spadły, ale zamówienia rosły, a obroty w większości branż są wyższe niż średnia z ubiegłego roku. Zleceń jest dużo w branży murarskiej, zbrojeniowej i instalacyjnej. Obroty nie rosną jedynie w branży ogrodzeń i podłóg, relatywnie niskie marże mają zaś producenci izolacji i elewacji (~24%).
Trudne długi (de facto - straty) w hurcie budowlanym obecnie i za minione 12 miesięcy - % wartości wszystkich należności
Eksperci Eurel Hermes podkreślają, że na wzroście w branży budowlanej można skorzystać, ale trzeba to robić mądrze, zabezpieczając swoje transakcje i mając w pamięci efekty gorączki budowlanej po Euro 2012 (czyli dużej korekty i wielu upadłości w branży budowlanej – wykonawców, a także dostawców materiałów czy firm usługowych). Sektor budowlany to bowiem duże obroty, a więc i potencjalne zyski, ale i znane zagrożenia – długie procesy inwestycyjne to także długie okresy rozliczeń należności, zmiana w międzyczasie warunków cenowych i kondycji wykonawców czy dystrybutorów. Realizowanie przez wykonawców o kontrakt ceną – bieżące wpływy nie zawsze kompensujące koszty, a służące podtrzymaniu bieżącej płynności, spłacie minionych już zobowiązań.
Trudne długi (de facto- straty) producentów art. budowlanych obecnie i za minione 12 miesięcy - % wartości wszystkich należności
Ekonomiści Euler Hermes radzą, aby korzystać na wzroście w bezpieczny sposób, z ryzykiem pod kontrolą i wskazują, że branża budowlana może skorzystać m.in. na:
-
nowej fali inwestycji publicznych (drogownictwo, kolej – z tytułu nie tylko kolejnej perspektywy budżetowej UE, ale także programu odbudowy UE),
-
inwestycjach firm prywatnych (odłożone budowy – nie tylko z powodu COVID-19, ale de facto w kilku ostatnich latach z powodu ostrożności firm na skutek np. reform podatkowych wprowadzanych przez rząd. Spowodowało to obecnie duże zapotrzebowanie na inwestycje odtworzeniowe i kreujące nowe moce produkcyjne – efekt dużej konkurencyjności cenowej polskich producentów, przesuwania łańcuchów dostaw z Dalekiego Wschodu z powrotem do Europy),
-
hossie na rynku mieszkaniowym, na którym ponownie rośnie bańka nie tylko kredytowa, ale i cenowa, co przy często spółkach celowych, wyodrębnionych do prowadzenia konkretnych inwestycji, może utrudnić późniejsze dochodzenie roszczeń.
Zachęcamy do zapoznania się z pełnym opracowaniem sytuacji sektora budowlanego w raporcie Euler Hermes
Perspektywy i wyzwania rynkowe na 2021 rok według analizy ekonomistów Euler Hermes:
co może ulec zmianie w szczycie sezonu. Jeszcze w 2020 r. średnie podwyżki cen materiałów budowlanych były o połowę niższe niż inflacja, która w grudniu wyniosła 2,4% .
do wszystkich ich należności wahał się w przedziale 6,5–8,5% (nieznacznie tylko niżej od średniej rentowności dla produkcji wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych).
w tym samym okresie ub. rok – wzrost liczby niewypłacalności o 50%. Połowa niewypłacalności to firmy wznoszące budynki, a więc aż połowa to wykonawcy różnych prac specjalistycznych – budowy dróg i autostrad, ale także towarzyszących im instalacji wodno-kanalizacyjnych, oświetleniowo-elektrycznych, rurociągów etc. Są to efekty pewnego spowolnienia budownictwa w drugiej połowie ub. roku, także z powodu pandemii – mimo, iż budownictwa nie dotykał lockdown, to realizacja kontraktów wydłużała się i pociągała za sobą dodatkowe koszty, które rzadko rekompensowane są w całości przez inwestora |