Czy jest szansa na spadek cen mieszkań?
Czy jest szansa na spadek cen mieszkań? fot. Robyg
Według danych NBP, w drugim kwartale br. nowe mieszkania były średnio prawie 18 proc. droższe niż przed rokiem. Dynamika wzrostu cen hamuje, ale czy można liczyć na przeceny w sytuacji, kiedy rośną koszty budowy oraz rentowność najmu, powstaje coraz mniej mieszkań, a siła nabywcza pieniądza spada? Jak oceniają tę sytuację deweloperzy?
Zobacz także
Redakcja news Mieszkanie z widokiem – naturalne materiały i barwy ziemi
Dużym atutem mieszkania jest widok z okien na zalesione gdańskie wzgórza morenowe. Zamysłem projektantek było przeniesienie tego spokojnego i kojącego klimatu otoczenia do wnętrz.
Dużym atutem mieszkania jest widok z okien na zalesione gdańskie wzgórza morenowe. Zamysłem projektantek było przeniesienie tego spokojnego i kojącego klimatu otoczenia do wnętrz.
Redakcja news Jak sprzedają się nowe mieszkania?
Jak wygląda w ostatnich miesiącach sytuacja na rynku mieszkaniowym i jaki jest popyt na nowe nieruchomości? Jak w kontekście rosnących stóp procentowych i inflacji oraz trudnej sytuacji politycznej te...
Jak wygląda w ostatnich miesiącach sytuacja na rynku mieszkaniowym i jaki jest popyt na nowe nieruchomości? Jak w kontekście rosnących stóp procentowych i inflacji oraz trudnej sytuacji politycznej te wyniki mają się do zeszłorocznych? Zobacz prognozy na kolejne miesiące w sondzie opracowanej przez serwis nieruchomości dompress.pl.
Euroterm24.pl Zyskuj podwójnie na targach Euroterm24.pl
Euroterm24.pl wychodzi naprzeciw oczekiwaniom fachowców z branży hydraulicznej, kotłowniczej oraz sanitarno-technicznej, oferując specjalne promocje i nagrody za zakupy. Specjalnie dla nich hurtownia przygotowała...
Euroterm24.pl wychodzi naprzeciw oczekiwaniom fachowców z branży hydraulicznej, kotłowniczej oraz sanitarno-technicznej, oferując specjalne promocje i nagrody za zakupy. Specjalnie dla nich hurtownia przygotowała akcję online „e-Targi 2024”. Ta inicjatywa ma na celu ułatwienie codziennej pracy instalatorów i przyniesieniem im dodatkowych zysków.
Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia
Wraz ze zmniejszeniem się popytu, na rynku spada też podaż. Budowa mieszkań to skomplikowany, długotrwały proces. Kiedy sprzedają się gorzej, deweloperzy ograniczają realizację nowych projektów, bo nie mają pewności, że znajdą odpowiedni wolumen nabywców.
Poza okresowymi promocjami trudno więc spodziewać się, aby mieszkania miały tanieć. Na rynku brakuje gotowych lokali, które mogłyby zostać przecenione. Stanowią średnio zaledwie 4–7 proc. oferty, podczas gdy np. w 2014 r. ich odsetek wynosił aż 30 proc.
Dodatkowo, w ostatnim czasie wzrosły koszty generalnego wykonawstwa, surowców energetycznych i materiałów budowlanych. Ceny niektórych produktów w samym tylko 2021 r. zwiększyły się o 30 proc., a ze względu na przedłużający się konflikt za naszą wschodnią granicą trend ten raczej szybko się nie odwróci. Do tego dochodzi również ponad 15-procentowa inflacja. Dlatego nie spodziewałbym się daleko idących obniżek cen w najbliższym czasie.
Ceny mieszkań będą stabilnie rosły, ponieważ są skorelowane z kosztami generalnego wykonawstwa i materiałów budowlanych. A te w ostatnim czasie podrożały, przez co koszty zakupu mieszkań w projektach wprowadzanych teraz do sprzedaży również są wyższe. Możliwe, że w przyszłości tendencja się odwróci i wraz ze spadkiem kosztów wykonawstwa i materiałów możliwe będą również obniżki cen. Nie spodziewałbym się jednak tego w najbliższej przyszłości, jako że perspektywy dla borykającej się z wysoką inflacją gospodarki pozostają pesymistyczne.
Żaden deweloper nie będzie sprzedawał mieszkań poniżej kosztów ich wytworzenia, może natomiast wstrzymać realizację nowych inwestycji do czasu, kiedy powrócą korzystniejsze warunki rynkowe.
Jednocześnie, stale na wysokim poziomie utrzymuje się zainteresowanie ze strony nabywców gotówkowych. Obecnie w naszych inwestycjach ich udział wynosi 70–80 proc. Jest to wynik, na który złożył się głównie odpływ klientów kredytowych. Ze względu na ujemne, realne stopy procentowe oraz duży wzrost popytu na najem, nieruchomości pozostają bezpieczną i atrakcyjną formą inwestowania. Ta grupa kupuje nie tylko małe lokale pod inwestycję, ale także duże mieszkania wielopokojowe na własne potrzeby.
Angelika Kliś, członek zarządu Atal
Deweloperzy powinni podnosić ceny mieszkań ze względu na wzrost kosztów wytwarzania, w tym podwyżki cen materiałów i usług oraz kredytów, ale przy obecnym stanie rynku nie ma na to miejsca. Jednocześnie czynniki kosztowe powodują, że pomimo zmniejszonego popytu na mieszkania, nie widać znaczących obniżek cen.
Mniejsza skala sprzedaży jest przede wszystkim efektem trudności w dostępie do kredytów. Wiele zależy więc od rozwoju sytuacji w tym zakresie i poziomu stóp procentowych.
Nie planujemy promocji cenowych ani bonusów, ale nasi klienci mogą skorzystać z Wakacyjnego Programu Atal. Jego zaletą jest przede wszystkim gwarancja ceny mieszkania i elastyczny harmonogram płatności, który daje więcej czasu na załatwienie finansowania. Chętnie korzystają z niego klienci, którzy nie chcą lub nie mogą dłużej wstrzymywać się z decyzją o nabyciu mieszkania, a jednocześnie są świadomi, że presja inflacyjna jeszcze przez jakiś będzie się utrzymywać. Biorą też pod uwagę, że z czasem oferta deweloperów skurczy się, bo na rynek wchodzi mniej nowych inwestycji. Zwiększa się przy tym odsetek klientów kupujących mieszkania w celach inwestycyjnych.
Ceny utrzymywać się będą na stabilnym poziomie. Sprzedajemy dużo mieszkań na wczesnym etapie inwestycji. Realizując dany projekt musimy wziąć pod uwagę także możliwy wzrost kosztów. Z pewnością nie będzie to sprzyjać obniżkom cen mieszkań.
W scenariuszu bazowym nie prognozujemy w tej chwili spadku cen. Być może na obniżki zdecydują się mniejsi deweloperzy.
Eyal Keltsh, wiceprezes zarządu Grupy Robyg
Nie spodziewamy się spadków cen mieszkań. Niewielka część deweloperów może chwilowo obniżać ceny, żeby utrzymać tempo sprzedaży, ale nie będą to znaczące redukcje, maksymalnie 3–5 proc. i pewnie tylko u mniejszych deweloperów. Już pod koniec tego roku sytuacja powinna się pod tym względem ustabilizować, a w przyszłym roku nie spodziewam się, by ceny spadały.
Podstawą inwestycji są teraz grunty, które były kupowane już po wyższych cenach, inflacja napędza koszty materiałów i pracy, więc trudno mi sobie wyobrazić, by nowe projekty miały być uruchamiane ze znacząco niższymi cenami. Nie ma nadpodaży wobec popytu, jak w 2008 r. Duzi deweloperzy raczej przeczekają ten czas, bo dzisiaj sprzedawać pod presją nie ma sensu, skoro w przyszłym roku popyt powróci.
Dodatkowo mamy napływ uchodźców z Ukrainy, według różnych szacunków od 0,75–1 mln osób zostanie w Polsce. Wśród nich jest wielu potencjalnych nabywców mieszkań, co oznacza zapotrzebowanie na dodatkowe 250–300 tys. lokali, czyli jeszcze większy strukturalny deficyt.
Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Jeżeli szacunkowe dane potwierdzą się, będzie to oznaczało to, że w pierwszym półroczu 2022 r. na rynek wprowadzonych zostało o 24 proc. mieszkań mniej niż w 2019 r., co wskazuje na hamowanie produkcji.
W zarządach firm deweloperskich zasiadają menedżerowie, którzy mają za sobą doświadczenia 2008 r. i wyciągnęli z nich wnioski. Spadek sprzedaży jest faktem i nic nie wskazuje na to by sytuacja miała się w ciągu najbliższego roku zmienić. W związku z tym, zarządy podejmują jedyną racjonalną decyzję – ograniczenie produkcji.
Ze względu na rosnące koszty realizacji wstrzymaliśmy rozpoczęcie budowy 3 inwestycji. Zdecydowaliśmy się odczekać kilka miesięcy, żeby móc zweryfikować koszty, a co za tym idzie rentowność inwestycji. Jest to obecnie dość powszechna strategia stosowana przez firmy deweloperskie.
W sytuacji, kiedy mamy zmniejszanie popytu i podaży, utrzymujące się wysokie koszty realizacji i poniesiony wysoki koszt zakupu gruntu, nie ma powodu żeby ceny mieszkań spadły.
Inflacja wynosi obecnie blisko 16 proc., a ceny mieszkań utrzymują się na stałym poziomie lub są niższe co najwyżej o 1–2 proc. miesiąc do miesiąca. Mimo to, po drugim kwartale tego roku ceny na rynku nowych mieszkań w ujęciu rocznym pozostawały średnio o 15–20 proc. wyższe niż rok temu.
Poza klientami kredytowymi, na rynku nadal jest duża ilość inwestorów indywidualnych, którzy nie mają wielu alternatywnych sposobów ochrony wartości gotówki. Znacząco zwiększył się popyt na mieszkania na wynajem. Prawie ich nie ma, co też jest dobrą informacją dla osób poszukujących sposobu na zainwestowanie wolnych środków.
Dodatkowo, mamy nowe źródło popytu w postaci funduszy inwestycyjnych, które kupują całe inwestycje i budynki na wynajem. Wszystko to każe zakładać, że w ciągu najbliższego roku ceny mieszkań nie spadną znacząco.
Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu Nickel Development
Ceny mieszkań to składowa wielu czynników. Rosnące stopy procentowe, drożejące materiały budowlane oraz problemy z transportem sprawiają, że w najbliższej przyszłości spadek cen mieszkań jest mało prawdopodobny. Mogą natomiast pojawić się na rynku promocje, jeżeli deweloper będzie chciał wyprzedać ostatnie mieszkania z inwestycji lub jeżeli będzie wprowadzał nową na rynek.
Po przejściowym odpływie klientów kredytujących zakup, obserwujemy i w tym obszarze początki stabilizacji. Niektóre banki wprowadziły do oferty kredyty ze stałą stopą procentową, co zachęca nabywców do zakupu mieszkań.
Od dłuższego już czasu obserwujemy wzrost liczby nabywców gotówkowych. Dzisiaj jest to ok. 80 proc. Klienci inwestycyjni zawsze byli zmotywowani do inwestowania. W minionych latach do lokowania nadwyżek w nieruchomościach skłaniały inwestorów niskie stopy procentowe. Teraz takim powodem jest m.in. rosnący rynek najmu, ale także ucieczka przed inflacją.
Analitycy rynkowi szacują, że w okresie do pierwszego kwartału 2023 r. ceny mieszkań spadną maksymalnie do około 5 proc. Jednocześnie jednak wskazują, z czym się zdecydowanie zgadzamy, że utrzymująca się nieprzewidywalność otoczenia może spowodować odmienny scenariusz i wzrostowa tendencja cen mieszkań utrzyma się.
Wiemy już bowiem, że inflacja nadal będzie rosła, natomiast koszty budowy związane z cenami materiałów budowlanych powoli zaczynają się stabilizować. Liczymy obecnie na popyt inwestycyjny, finansowany gotówką. Klienci upatrują teraz szansę w inwestowaniu w mieszkania na wynajem, ze względu na niewielką ofertę, rosnące ceny najmu oraz wzrost wartości nieruchomości w długoterminowej perspektywie.
Marcin Michalec, CEO Okam
Nie przewidujemy na tę chwilę spadku cen mieszkań, ponieważ nie zauważyliśmy, aby zmniejszyła się liczba potencjalnych klientów. Nie obserwujemy takiego trendu ani bezpośrednio w biurach sprzedaży, ani innych kanałach sprzedaży – drogą elektroniczną i telefonicznie. Klienci wciąż poszukują lokali.
Zainteresowanie kupnem nieruchomości z rynku pierwotnego nie uległo zmianie, jedynie sam proces sprzedaży jest nieco utrudniony ze względu na obecną sytuację na rynku kredytowym. Wysokie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych oraz bardziej wyśrubowane kryteria ustalania zdolności kredytowej sprawiły, że popyt na finansowanie zakupu przez bank wyraźnie spadł i klientów kredytowych faktycznie jest mniej.
Mamy natomiast klientów gotówkowych, którzy chcą zainwestować pieniądze w obawie przed utratą ich wartości. Tacy nabywcy są zdecydowani na zakup. To spora grupa, która bada rynek, przygląda się jego fluktuacjom i próbuje przewidzieć sytuację w przyszłości.
Klientów gotówkowych obecnie jest coraz więcej, aktywizuje się każdy, kto ma jakiekolwiek zasoby finansowe. Osoby posiadające gotówkę chcą ją pilnie zainwestować w obawie przed pogarszającą się sytuacją gospodarczą, kolejnymi wzrostami wskaźnika inflacji czy ogólną destabilizacją na rynku walut. Wśród inwestorów obserwujemy wyraźną chęć ucieczki przed inflacją i zabezpieczenia swojej sytuacji na niepewne lata. Z najmu można uzyskać wysoką stopę zwrotu, bo stawki czynszowe poszły w górę. Za gotówkę mieszkania kupują też imigranci z Ukrainy.
Trudno jest prognozować spadek cen w dobie szalejącej inflacji, która dotyka przecież także deweloperów. Dotkliwie odczuwamy wzrost cen materiałów budowlanych i przede wszystkim surowców, co siłą rzeczy odbija się na wyższym koszcie realizacji nowych osiedli. Musi mieć to też odzwierciedlenie w cenach lokali mieszkalnych.
Mamy już sygnały, że ceny materiałów mogą znów wzrosnąć. Każdego dnia obserwujemy, co dzieje się z cenami. Inflacja galopuje i trudno zakładać, że ta tendencja się zatrzyma.
Źródło: Dompress.pl