Subtelny industrializm w zabytkowej willi
fot. Budzik Studio
Kilkudziesięcioletnia willa na Starym Żoliborzu przeszła niemałą metamorfozę. Zmieniła się zarówno jej bryła, jak i aranżacja wnętrz. A było co urządzać – każdą z czterech kondygnacji domu dostosowano do potrzeb i przyzwyczajeń domowników. W efekcie powstała przestrzeń funkcjonalna i spójna stylistycznie.
Najmniejsza dzielnica stolicy – Żoliborz – słynie z bujnej zieleni oraz ukrytych w niej willi i kamienic. Większość starej zabudowy jest objęta nadzorem konserwatorskim, co oznacza, że ingerencja w bryłę budynku może odbyć się tylko pod czujnym okiem konserwatora. Tak było w przypadku kilkudziesięcioletniej willi – położony na dość wąskiej działce dom z piętrem i użytkowym poddaszem musiał zachować swoją formę od frontu. Zmiany w bryle można było wprowadzić na jego tyłach – budynek powiększono o przeszkloną „szufladę” wysuniętą na ogród. Zabieg ten sprawił, że dom jest doświetlony i zwiększył się jego metraż. Projektem wnętrza i aranżacją zajęła się Joanna Kulczyńska-Dołowy z warszawskiej rodzinnej pracowni Kulczyński Architekt.
Po pierwsze funkcja
Układ pomieszczeń na wszystkich czterech kondygnacjach willi jest dobrze przemyślany. Podpiwniczenie śmiało można określić mianem zaplecza domu. Poza wygodną pralnią i garderobami właścicieli znajdują się tutaj mieszkanie służbowe, łazienka, salka do ćwiczeń, a nawet oddzielne pomieszczenie dla ogrodników. Tutaj także mieści się piwniczka na wina umieszczona w świetle klatki schodowej, widoczna z parteru i nawiązująca do niego stylem. To właśnie schody, które zaczynają (lub kończą) swój bieg przy pojemnym regale na rozmaite trunki, stały się osią planu całego domu i punktem wyjścia aranżacji wnętrz. Na parterze otwarta przestrzeń wokół schodów łączy trzy funkcje – salonu, kuchni i jadalni. Dzięki możliwości całkowitego otwarcia drzwi tarasowych widoczny przez ogromne przeszklenia ogród w ciepłe miesiące staje się „przedłużeniem” części dziennej. Z kolei zimą kojący widok bujnej zieleni (również egzotycznej) zapewnia przytulna oranżeria. Na tym poziomie, za lustrzanymi drzwiami, których można nie zauważyć, znajduje się jeszcze jedno pomieszczenie – pokój gościnny. Pierwsze piętro to królestwo gospodarzy – znajdują się tu ich sypialnia połączona z przestronną łazienką, garderoba oraz gabinet. Na ostatniej kondygnacji, czyli na poddaszu ze skosami, swoje pokoje z łazienkami mają dwaj synowie właścicieli.
Po drugie styl
Stalowa balustrada schodów i obramowania wszystkich przeszkleń stały się bazą całej aranżacji, subtelnie zainspirowanej stylem industrialnym. Subtelnie, bo wnętrza są bardzo ciepłe. Architekt Joanna Kulczyńska zestawiła czarną zimną stal z naturalnym drewnem, miękkimi tkaninami, lampami przyjemnie rozpraszającymi światło i naturalnymi roślinami. Meble i dodatki to zestawienie dobrych jakościowo produktów znanych marek z elementami wyposażenia robionymi na zamówienie oraz dziełami sztuki – nie brakuje tu grafik, obrazów i rzeźb.
Przestrzeń, wyraźnie poprzecinana pionowymi i poziomymi liniami konstrukcji, jest spójna i uporządkowana. Wszystko dzięki konsekwencji w aranżacji – staranny dobór materiałów, wzorów, kolorów, powtarzające się w różnych miejscach motywy (np. płytki podłogowe w piwniczce na wina i oranżerii, faktura lamp na klatce schodowej i nad stołem) wprowadzają do wnętrz ład i harmonię.
Salon, jadalnia i kuchnia
Życie toczy się na parterze – w otwartej przestrzeni dziennej znajdują się salon, jadalnia i kuchnia. Główną dekoracją salonu jest biblioteka zajmująca niemal całą ścianę i „wpisany” w nią minimalistyczny kominek wykończony czarnymi, stalowymi formatkami. Okna pod sufitem oraz w całości otwierane przeszklone drzwi na taras sprawiają, że wnętrze jest bardzo dobrze doświetlone. Zielony ogród jest nie tylko tłem, ale wręcz integralną częścią parteru.
W jadalni uwagę przyciąga wyjątkowy stół, który łączy trzy dominujące w aranżacji materiały – stal, drewno i szkło.
Właściciele lubią gotować, zależało im więc na wygodnej kuchni. Duża zabudowa, której fronty są wykończone stalową blachą kwasówką (inspiracja wnętrzami typowymi dla profesjonalnej gastronomii), ukrywa wszystkie niezbędne sprzęty. Wyspa kuchenna z blatem ze spieku kwarcowego od strony jadalni jest wykończona drewnem i pełni funkcję kredensu. Nad nią wisi specjalnie zaprojektowana, dopasowana do motywu przewodniego całego domu, stalowa półka na szklanki i kieliszki.
Łazienka na parterze
Niewielka łazienka na parterze jest przeznaczona dla gości. W lustrzanej ścianie za umywalką ukryto drzwi, które prowadzą do… kabiny prysznicowej.
Schody
Centralnie umieszczona klatka schodowa stała się punktem wyjścia dla aranżacji całego wnętrza. Początkowo stanowiła niemały problem – otwory na schody nie pokrywały się ze sobą na wszystkich poziomach, ponadto różnice w wysokości poszczególnych kondygnacji skomplikowały rozmieszczenie stopni. Dziś śmiało można powiedzieć, że ich minimalistyczna konstrukcja jest główną dekoracją całej przestrzeni. Dodatkowo klatkę schodową zdobią lampy marki Aqua Creations.
Piętro – azyl gospodarzy
Pierwsza kondygnacja to właściwie oddzielny apartament włascicieli. Mają tu swoją sypialnię połączoną z łazienką (dzielą je przesuwane szklane drzwi i zasłona), garderobę oraz gabinet. W sypialni uwagę przykuwa zabudowa meblowa, której fronty pokryto fornirem ze szczotkowanego dębu, ułożonym w dekoracyjny, geometryczny wzór.
W łazience klasyczny, elegancki biały marmur zestawiono z powtarzającym się w domu elementem – czarna stalą. Zabudowa z umywalkami i lustrami dzieli przestrzeń na dwie części – pokój kąpielowy z wolno stojącą wanną oraz łazienkę z prysznicem i toaletą.
Poddasze ze skosami
Ostatnia kondygnacja to królestwo dwóch synów gospodarzy. Mają osobne pokoje i łazienki oraz wspólny aneks w holu. Wnętrza są jasne dzięki przeszkleniom i oknom połaciowym, warto też zwrócić uwagę na pomalowane na biało deski na skośnym suficie. W łazienkach, oprócz wolno stojących wanien, zmieściły się kabiny prysznicowe z przeszkleniami w czarnych, stalowych ramach.
Piwniczka na wino
Widoczną z parteru, umieszczoną przy schodach na poziomie „-1” przestrzeń, zaprojektowano z myślą o przechowywaniu (a niekiedy i degustacji) wina oraz innych trunków. Pierwsze skrzypce gra tu duży regał z głębokimi półkami na butelki. Wzorzyste kafle na podłodze, nieco orientalne stoliki i klasyczne fotele butterfly stwarzają we wnętrzu przyjemny, ciepły klimat.
Oranżeria
Mijesjce zapewnia kontakt z bujną roślinnością przez cały rok. Tłem dla zielonych liści stały się wzorzyste, heksagonalne płytki podłogowe (takie same jak w piwniczce). Wprowadzają do wnętrza nieco inny niż w całym domu, klubowy klimat, wciąż jednak współgrają z wystrojem pozostałych części domu. W oranżerii, przywodzącej na myśl egzotyczną wyspę, nie mogło zabraknąć wyplatanego fotela w stylu peacock z oparciem przypominającym ogon pawia lub wachlarz.
Tarasy i ogród
Widok domu od strony ogrodu robi duże wrażenie. Kaskadowe tarasy (na trzech poziomach) i pięknie zadbany trawnik oferują mnóstwo miejsca do wypoczynku na powietrzu. Kolor desek tarasowych dobrano do podłogi wewnątrz domu – po rozsunięciu drzwi obie przestrzenie się łączą. Zawieszone na drzewie lampiony nie tylko zapewniają przyjemne światło wieczorami, ale też wprowadzają podział na strefy – salon i jadalnię – jak w środku willi. Nic dziwnego, że od wiosny do jesieni, w ciepłe dni, ogród staje się jej integralną częścią.
Projekt: Joanna Kulczyńska/Kulczyński Architekt; zdjęcia: Budzik Studio